niedziela, 4 lutego 2018

Młodzieńcze lata- słodkie spojrzenia,
czułe słówka ukradkiem szeptane
namiastka życia- marzeń spełnienia,
w blasku Księżyca kołysane.

Pytanie: ile były one warte,
czy bezsensowny poryw serca
postawiony na jedną kartę,
czy też początek bez końca
pisanego przez życie wiersza?

Teraz już wiem- to była miłość,
moja słodko- gorzka prawda
z nadzieją i widokiem na przyszłość.

Tak rozdzieliła nas półprawda,
sercem zawładnęła niechciana złość,
przynosząc łzy- bolesna krzywda.



Renata Anna Flis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz