wtorek, 31 października 2017

jesienne niebo
zapłakane deszczem,
wplata grę w słowa
pisane wierszem,
zamyka na klucz 
wspomnienia wiosny,lata
aby snuć marzenia
trącane spadającymi liśćmi
na "do widzenia"

Renata Anna Flis

poniedziałek, 30 października 2017

Po latach niewoli
otwarto kajdany,
gdy z boju wracali
mężni wojacy

Niepodległą nam głoszą
ci dzielni Polacy na czele
z Piłsudskim we własnej osobie,
vivat Polonia- vivat biało czerwona!

Bielą się leśne konwalie
i czerwienieją maki-
szczęśliwy koniec tułaczki
na kartach historii i map.

Renata Anna Flis

niedziela, 29 października 2017

Kołysanka dla małego powstańca

Teraz śpij, biały kamieniu
zapomniany pod krzyża
świętym znakiem,
teraz śpij, warszawskie dziecię
niech Ci ziemia lekką będzie

Już uschły kwiaty 
na zimnej płycie,
i płomień świecy zgasł,
teraz śpisz tutaj
całkiem nieznany
pod tym krzyżem
zardzewiałym...

piątek, 27 października 2017

jasno płonie świeca,
jeszcze jaśniej życie
chociaż jesteś dziś na dnie
jutro możesz być na szczycie

nawet jeśli z niego spadniesz,
odbić możesz się od dna
i podpalić możesz życiem
zatwardziały,gnuśny świat

Renata Anna Flis

czwartek, 26 października 2017

Dziś robię miejsce nowym dniom,
do szuflady wkładam wypchane
radościami i smutkami pudełka,
kiedy przyjdzie czas- otworzę je
opiszę każde z nich wierszem,
by kiedyś mogły znów odbić się echem.

Renata Anna Flis

środa, 25 października 2017

jest
za pięć
dwunasta,
na tarczy 
czasu 
upływającego 
życia,
w kalendarzu
brakuje nowych
dat- planów
co jeszcze zrobić
nacieszyć oczy
letnim słońcem
nasycić serce
wspomnieniami
zdążyć przed śmiercią
zakochanym być
zanim skamienieje
jeszcze bijące serce.

Renata Anna Flis

wtorek, 24 października 2017

ciemno już za oknem,
zwalnia nagle czas
cisza błądzi po korytarzu
znacząc ślad smugą światła,
Kochani.
Jeśli podobają się Wam moje utwory,proszę o wsparcie finansowe,abym mogła wydać swój 1y tomik.
Za wszelkie wsparcie dziękuję serdecznie.
paypal.me/RenataF657

poniedziałek, 23 października 2017

Wpadło lato tu na chwilkę,
jesienną porą zapachniało
przywodząc jasne słońce
między chłodem świat grzeje

Trochę kaprysi ze zmęczenia,
częściej niż zwykle zasnute
szczelnie zgromadzonymi obłokami
a czasami płacze deszczem.

Lecz ono wróci- ja w to wierzę,
na wiosnę,na lato mam nadzieję
na pożegnanie cicho arrivederci
szepnę słoneczku w tym wierszu.

Renata Anna Flis

niedziela, 22 października 2017

Spacer
Aleją poezji powoli płynę,
zamykam za sobą ciszę,
szept własnej duszy słyszę
kiedyś być może zasłynę...

Dzielnie dzierżę pióro i piszę,
co księżyc podyktuje do ucha,
moje serce wzruszone słucha
i duszę do snu kołysze...

Rozmyślam nad tą poezją,
co czasem bywa rajem
kwitnącym barwną frezją...

Kwiaty przeminą z czasem,
zgładzone czasu presją,
lecz poezja rozkwitnie majem...

sobota, 21 października 2017

Wiersz jesienno dżdżysty
Zamilkł za oknem świat,
skąpany rzęsistym deszczem
zasypia już ten kwiat
oczarowany słonecznym wierszem....

Wiatr pieści białe płatki,
zroszone niebiańską wodą
wtulone w dłoniach matki
ciesząc oczy ludzkie swoją urodą....

piątek, 20 października 2017

Anielskie mleko rozlane
opada na ziemię z lekkością,
delikatnie otula gałęzie
z rzadka pokryte nadzieją,
a trawy do snu ukołysane
spijają krople śmietanki
pod gwiezdnym korowodem
dumnego księżyca.

Renata Anna Flis

czwartek, 19 października 2017

czas- niby mamy go wiele,
a wiecznie nam go brakuje
rzadko jest w nadmiarze,
- ledwo coś zaczynamy,
a zaraz nadchodzi koniec
zawsze obdziera nas z marzeń,
gdy tego nie dostrzegamy
sami o sobie piszemy historie
pod wpływem upływającego czasu.

Renata Anna Flis

środa, 18 października 2017

Gra życia
Na szachownicy życia
uśmiech toczy bój ze łzami,
raz jesteś na szczycie
a raz na dnie...

Często się cieszysz 
każdym mijającym dniem,
czasami smutek dopada cię
to twój los z karmą gra...

wtorek, 17 października 2017


Pierwsze promienie słońca

zwiastują nadejście poranka,

niebo stroi się nieustannie

przywdziewając błękit 

przecięty smugą myśli

umykających z żelaznych maszyn.


Czasem oczarowane zachodem*
maluje się na żółto,pomarańczowo,
różowo- po prostu kolorowo
przypina wstążkę na szczęście
częstując świat jesiennym deszczem.


Czasem się gniewa i gromi
groźnymi piorunami,
krzyczy oburzone ludzką pychą,
ale zawsze wynagradza
licznymi gwiezdnymi piegami
tańczącymi w korowodzie
srebrnej tarczy księżyca.



Renata Anna Flis

poniedziałek, 16 października 2017

Rozgościła się pustka
w przestrzeni istnienia,
na dobre wypędziła
poczucie spełnienia

Uśmiech ustąpił miejsca
niechcianym łzom,
niezliczone ich rzesze
kapią znacząc ślad.

Zimą dusza zamarznie
a święta staną się zwyczajne,
daty bez znaczenia
w kalendarzu egzystencjalnego
opuszczenia.

Renata Anna Flis

niedziela, 15 października 2017


Rozgościła się pustka
w przestrzeni istnienia,
na dobre wypędziła
poczucie spełnienia


Uśmiech ustąpił miejsca
niechcianym łzom,
niezliczone ich rzesze
kapią znacząc ślad.

Zimą dusza zamarznie
a święta staną się zwyczajne,
daty bez znaczenia
w kalendarzu egzystencjalnego
opuszczenia.

Renata Anna Flis

sobota, 14 października 2017

Lustrzane niepogody
Znowu w lustrze pada deszcz,
zapowiada szarość codzienności,
nakryję się wierszem i pisać je będę
jeszcze, jeszcze, jeszcze...

A kiedy lustro zakwitnie majem,
zapachnie bzem i powojem
obudzę sonety, liryki i może nawet
erotyki, erotyki, erotyki...

piątek, 13 października 2017

Upajam się chwilą
w strugach deszczu
licznych lirycznych strof,

Śpiewaj ze mną ciszo,
z wiatrem płyń w dal,
rozpalaj serca i trwaj...

Tańcz po niebie
z obłokami, kiedy źle
ty bądź z nami 
poezjo...

czwartek, 12 października 2017

wiersz o W.Sebyle
dokąd Ciebie powiodły,
słowa pisane sercem-
na miejsce kaźni
strzałem w tył głowy
kaci wymazali niewinne życie
z ponad czterdziestoletnim bagażem

usunięto człowieka,
lecz nie jego słowa
zza bezimiennego grobu
do wielu dzisiaj woła
memento człowieku
memento mori!!!

Renata Anna Flis

środa, 11 października 2017

Wiosenną porą 
płynie w krwioobiegu 
nadzieja tańcząca 
z dziecinną niewinnością, 
aby latem zamieniło się 
na chwile wypełnione miłością 
z jesiennym deszczem przybywa 
podsumowanie- co było,co jest,co zniknęło
bezpowrotnie przygotowuje
na zimowe przemijanie.

Renata Anna Flis

wtorek, 10 października 2017

Mgliste poranki i wieczory, 
czas zaciera wspomnienia 
bezwzględny mechanizm 
odmierza pędzące minuty,
kropla za kroplą uderza 
o szyby mały żołnierzyk 
na werbelku gra, 
chłód coraz śmielej 
pieści stopy 
muskając jednocześnie lica 

Renata Anna Flis

poniedziałek, 9 października 2017

Gdzie są anioły? 
Są blisko ciebie, 
wszędzie... 

 Anioły to my, 
tylko od nas zależy, 
czy będziemy duchami światła 
czy ciemności..
 Renata Anna Flis

niedziela, 8 października 2017

połyskujące w Słońcu,
kłosy kwitnących zbóż
srebrzyste drogi 
płynące w odległe przestrzenie,
malowane szmaragdami
zmieszane z ludzkimi nadziejami.


Renata Anna Flis

sobota, 7 października 2017

W szarość codzienności
Wplotę kilka lirycznych strof,
Jedne będą romantyczne,
Drugie naturalistyczne
Inne zaś filozoficzne...


Zawsze któreś trafią
Do serc czytelnika,
To cud w dzisiejszych czasach,
Choć nic z tego nie wynika...




piątek, 6 października 2017

przywdziało słońce płaszcz,
utkany z siwej mgły
zmęczone nieustanną pracą,
oświetlaniem drogi wędrowcom
wywoływaniem uśmiechów
na beztroskich twarzach dziecięcych.

strąciło z drzew liście-
krótkie chwile wspomnień,
kapiące kroplami deszczu,
pozostające w pamięci.

Renata Anna Flis

czwartek, 5 października 2017

Odleciały kormorany
w odległe strony i czas,
zostawiając nadzieję
powrotu wiosną,
gdy cieplejszy powieje wiatr
posłuchać szumu morskich fal.

Renata Anna Flis

środa, 4 października 2017

Kim ty jesteś?
- Poezją.
Dokąd prowadzisz?
- Do nieba.
Co niesiesz w koszyku?
- Wiersze.
Smutne są czy wesołe?
- Piękne.
Co robisz?
-Proszę.
O co nas prosisz?
- Piszcie mnie więcej.
Dlaczego więcej?
- Bo wtedy żyję.Jestem...

wtorek, 3 października 2017

Pytają mnie, kto te wiersze układa,
Czy przypadkiem nie anioł
Innemu poecie strofy podkrada,
I nocami wprost do ucha wkłada...

poniedziałek, 2 października 2017

Spadający anioł z kasztanami w ręce, 
Szepcze do ucha- aż miło, 
Aż się chce, by zawsze tak było, 
Wciąż tylko jeszcze wierszy więcej...

 Słowa zamknąć w butelce na przyszłość... 
Zasypiając przy tkliwej piosence,
 Odzianym w mglistej sukience 
Otworzyć serce na piękną miłość... 

 A ja tak siedzę pod drzewem jesiennym,
 Dumam w swoim zamyśleniu,
 Pod tym drzewem gubiącym liście i sennym... 

 Pofrunę z aniołem w oka mgnieniu,
 Z kasztanami ku ziemi- bezcennym, 
Aby je w słowach przekazać bliźniemu... 

 Renata Anna Flis