niedziela, 22 października 2017

Spacer
Aleją poezji powoli płynę,
zamykam za sobą ciszę,
szept własnej duszy słyszę
kiedyś być może zasłynę...

Dzielnie dzierżę pióro i piszę,
co księżyc podyktuje do ucha,
moje serce wzruszone słucha
i duszę do snu kołysze...

Rozmyślam nad tą poezją,
co czasem bywa rajem
kwitnącym barwną frezją...

Kwiaty przeminą z czasem,
zgładzone czasu presją,
lecz poezja rozkwitnie majem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz