poniedziałek, 2 października 2017

Spadający anioł z kasztanami w ręce, 
Szepcze do ucha- aż miło, 
Aż się chce, by zawsze tak było, 
Wciąż tylko jeszcze wierszy więcej...

 Słowa zamknąć w butelce na przyszłość... 
Zasypiając przy tkliwej piosence,
 Odzianym w mglistej sukience 
Otworzyć serce na piękną miłość... 

 A ja tak siedzę pod drzewem jesiennym,
 Dumam w swoim zamyśleniu,
 Pod tym drzewem gubiącym liście i sennym... 

 Pofrunę z aniołem w oka mgnieniu,
 Z kasztanami ku ziemi- bezcennym, 
Aby je w słowach przekazać bliźniemu... 

 Renata Anna Flis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz